Copywriting dla początkujących – Poznaj rodzaje tekstów w copywritingu internetowym. Część 1
Z jakimi tekstami musi się zmierzyć początkujący copywriter? Z różnymi ;-), ale dziś przedstawię trzy najpopularniejsze teksty, które są zamawiane u copywriterów internetowych, content writerów czy website writerów. Piszę „copywriting internetowy”, bo jak już podkreślałam, trochę się różni od klasycznego copywritingu. Są to: opis produktu, teksty na blog i teksty na stronę www. Krótko wyjaśnię, czym się charakteryzują i jak się do nich zabrać.
Skoro piszemy o copywritingu dla początkujących, zacznę od najłatwiejszego zadania. 🙂
Opis produktu
Opis produktu najczęściej tworzy się w dwóch celach: przedstawienie cech i zalet produktu oraz wspomaganie działań SEO. Jeżeli mamy odpowiednio dużo informacji na temat produktu, jego stworzenie jest dość proste.
Kiedyś napisałam o 4 punktach, które wystarczą, by stworzyć konkretny i atrakcyjny opis produktu. Powtórzę to jeszcze raz.
Opis produktu powinien zawierać:
- Najważniejsze cechy (waga, kolor, wielkość itp.).
- Funkcjonalne korzyści (do czego się przydaje, co robi itp.).
- Przydatne korzyści (co można dzięki niemu zyskać).
- Emocjonalne korzyści (przyniesie szczęście, ulgę, piękno, zdrowie itp.).
Optymalna długość opisu produktu to 1000-1500 znaków, bo umówmy się, kto będzie czytał opis sukienki zawierający 5000 znaków. 1000 znaków to akurat, by zawrzeć najważniejsze informacje, które mogą zainteresować klienta. Wyjątek stanowią opisy np. na landing page (strona lądowania), w całości poświęconych sprzedaży danego produktu. Wtedy można wykorzystać storytelling i poopowiadać trochę o produkcie, historii, firmie itp. i stworzyć długie treści. Ale kiedy mowa o klasycznych opisach produktów do sklepu, te 1500 znaków w zupełności wystarczy.
Przykład opisu produktu, w którym napisałam chyba wszystko, co powinno zainteresować klienta:
Tekst na blog
Tekst na blog ma to do siebie, że może przyjąć praktycznie każdą formę – felietonu, recenzji, informacji prasowej, artykułu sponsorowanego, wywiadu, artykułu publicystycznego, reportażu (np. z podróży), sprawozdania, satyry itp.
Na blogach osobistych często pojawiają się teksty, którym najbliżej jest do felietonów, czyli krótkich tekstów wyrażających osobisty punkt widzenia na różne tematy, a także esejów, czyli tekstów bardziej rozbudowanych, niejednolitych. Jeśli mówimy o blogach firmowych, najczęściej są to teksty będące na pograniczu lania wody z dodatkiem fraz kluczowych i artykułów branżowych, eksperckich. 😉
W wersji idealnej na blogu firmowym można znaleźć artykuły poruszające różne tematy dotyczące danej branży, firmy, edukacyjne i informujące klientów, a przy okazji reklamujące dane usługi lub produkty. Forma jest w zasadzie dowolna, ponieważ mogą to być np. recenzje, poradniki, informacje prasowe informujące o jakichś nowościach, wywiady z ekspertami, studium przypadku, wyniki z badań rynku itp. Warunek jest taki, że tematyka musi być związana z branżą, w której działa firma, a teksty powinny być na tyle interesujące, by komuś chciało się je czytać.
Teksty na blogu powinny być również zoptymalizowane pod kątem SEO, czyli nasycone frazami kluczowymi i stworzone według zasad Google. Wtedy zwiększa się szansa, że ktoś je znajdzie dzięki wyszukiwarce.
Warto pamiętać o czymś jeszcze, mianowicie dobrym nagłówku i wstępie, które decydują o tym, czy odbiorca się zaciekawi i przeczyta dalszą część tekstu na blogu.
A na koniec robimy coś, co sprawi, że odbiorca nie będzie jednorazowym czytelnikiem, ale jeszcze do nas wróci. Klasyczne przykłady to „polub nas na FB, zapisz się do newsletteru, skontaktuj się z nami, a my ci pomożemy rozwiązać problem”.
Przykład tekstu na blog firmowy, którego celem było uświadomienie, że nieruchomości będą droższe i warto już dziś wziąć kredyt ;-):
Teksty na stronę internetową
Są to typowe teksty reklamowe, których celem jest zaprezentowanie firmy i zachęcenie do skorzystania z jej usług. Na takiej stronie standardowo umieszcza się ok. 4 podstrony lub sekcje (dla stron typu one page) zawierających: przedstawienie oferty, opis firmy, rekomendacje/portfolio i formularz kontaktowy. W wersji rozbudowanej można dodać sklep, blog itd. Jeśli nie mamy pomysłu, jak stworzyć takie teksty, to warto zastosować schemat AIDA, który w reklamie działa zawsze i wszędzie.
- A (Attention – Uwaga) – na wstępie piszemy, dodajemy coś, co zwróci uwagę odwiedzającego stronę. Ja przyjmuję zasadę, że potencjalny klient od pierwszej chwili musi wiedzieć, z kim ma do czynienia i co może mu zaproponować. Halo, halo, tu kupisz najfajniejsze skarpetki w gwiazdki. Jedne takie w Polsce, a może i na świecie. Coś w tym stylu, ale ładniej. 😉 Klasyczny przykład Attention to hasła „za darmo” i „wyprzedaż”, ale oczywiście na stronie internetowej można się bardziej postarać.
- I (Interest – Zainteresowanie) – odpowiadamy sobie na pytania, co jest szczególnego w naszych skarpetkach i dlaczego klient powinien je kupić akurat u nas, a nie np. w Pepco.
- D (Desire – Pożądanie) – dociskamy, czyli dajemy co najmniej kilka kolejnych powodów, dzięki którym klient przekona się, że tak, te skarpetki są jedyne w swoim rodzaju i muszę je natychmiast mieć! Im oferta jest bardziej unikalna i wyjątkowa, tym lepiej. W tej części można dać zdjęcia, opisy, rekomendacje klientów i wszystko inne, co wzbudzi pożądanie.
- A (Action- Akcja) – kiedy klient jest już przekonany, że chce kupić te skarpetki, warto mu to maksymalnie ułatwić. W przypadku firm oferujących usługi dajemy formularz kontaktowy lub dane do kontaktu. W sklepach to oczywiście koszyk i szybkie metody płatności typu PayPal, Przelewy24 itd. Wykonanie akcji musi być proste i przyjemne, a wszelkie przyciski i formularze dobrze widoczne. Analizowałam kiedyś wyniki badań, z których wynikało, że im bardziej rozbudowane formularze kontaktowe (wymagające wpisania mnóstwo danych), tym mniejszy odsetek ludzi wypełnia je do końca. W sklepach problemem są tzw. porzucenia koszyków, które wynikają np. z braku szybkich metod płatności, złożonego procesu zamówienia, za wysokiej ceny przesyłki, rozpraszania klienta wyskakującymi okienkami itd.
Problemem, jaki pojawia się w przypadku pisania takich tekstów, jest taki, że często wychodzi na to, że musimy się dopasować do motywu strony, który jest dostarczany przez klienta. Obecnie wiele firm i agencji marketingowych nie zaprząta sobie głowy budowaniem stron od podstaw, a po prostu korzysta z gotowych motywów i je trochę przebudowuje. Z jednej strony prościej, bo mamy gotowy schemat. Z drugiej dochodzi do takich sytuacji, że tekstu jest np. za dużo i nie mieści się w szablonie. 😉
Przykład tekstów na stronę www, które kiedyś napisałam, ale których już nie ma. Szkoda, bo mi się bardzo podobały ;-):
Dzięki za uwagę! W kolejnym tekście przedstawię innego typu teksty w copywritingu internetowym.